Tak to w życiu czasem jest ... chyba sama jestem gościem na blogu, ale skończyłam SALową choinkę to pokażę (choć fotki nie są najlepsze ... przepraszam)
i koszyczek na skarby:)
Może za jakiś czas haft doczeka się wykorzystania.
Troszkę przygotowań przedświątecznych czyli pierniczki
polukrowanych też już trochę jest ...
i część tych polukrowanych powędrowała na klasową wigilię bliźniaczek jako taki drobny drobiazg dla każdego dziecko i Pani wychowawczyni:)
Pozdrawiam serdecznie w ten przedświąteczny czas wszystkich Odwiedzających:)
Choinka śliczna Elu, a pierniczki bardzo ładnie udekorowane. Dzieciom na pewno się podobał apetyczny upominek.
OdpowiedzUsuńCiszę się, że jesteś i pozdrawiam przedświątecznie.
Śliczny haft, gratuluję! Pięknie ozdobiłaś pierniczki, bardzo apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZ tym byciem na własnym blogu masz tak jak ja. Ale przecież on jest Twój,chociaż człowiek potem żałuje,że się nie zmógł. Pierniczkowe prezenty cudne. Sama w tamtym roku dostałam ciasto piernika,pięknie zapakowane,ciągle go wspominam. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaft wygląda prześlicznie!!! Oby jak najszybciej znalazł swoje zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci pięknych, rodzinnych Świąt!
Nie dość, że wyhaftowałaś śliczna choineczkę z cudną maszyna do szycia, to jeszcze spierniczyłaś sprawę dzieciom i Pani! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawia serdecznie, pierniczki wyglądają smakowicie :)))
choinka cudność, pomysł ze szpulką nici jak żywych - rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPierniczki - mniam, moich już nie ma, jutro pieczemy następne, oby były tak piękne jak Twoje, reszty się nie obawiam.
Pozdrawiam cieplusio