Czas najwyższy pokazać na blogu coś z krzyżyków.
Jak pozywałam plany były.
Zabrałam ze sobą nad morze hafty różane - zaległą różę DIM i to coś nowego. Serią zielnikową jestem zauroczona od ponad roku i na razie mam czereśnie, ale to przecież dopiero początek:)
Jak ujrzałam tę różę tutaj to już wiedziałam, że z czterech róż do wyboru ta będzie pierwsza:), a inne może kiedyś.
A teraz moje poczynania w hafcie - może szaleństwa nie ma, ale już coś widać.
Ten środek był dosyć czasochłonny ... kilka odcieni różu po kilka krzyżyków czas pochłania.
Ale jako wytchnienie od różu troszkę listków też się pojawiło
Poza tym przybyło co nieco w mojej róży DIMENSIONS, ale chyba róża na lnie na razie będzie pierwsza, bo tak jakoś za lnem zatęskniłam:)
Jakaś taka faza na róże u mnie nastała. Zostawiam więc i dla Was różane pozdrowienia:)