Czas najwyższy pokazać na blogu coś z krzyżyków.
Jak pozywałam plany były.
Zabrałam ze sobą nad morze hafty różane - zaległą różę DIM i to coś nowego. Serią zielnikową jestem zauroczona od ponad roku i na razie mam czereśnie, ale to przecież dopiero początek:)
Jak ujrzałam tę różę tutaj to już wiedziałam, że z czterech róż do wyboru ta będzie pierwsza:), a inne może kiedyś.
A teraz moje poczynania w hafcie - może szaleństwa nie ma, ale już coś widać.
Ten środek był dosyć czasochłonny ... kilka odcieni różu po kilka krzyżyków czas pochłania.
Ale jako wytchnienie od różu troszkę listków też się pojawiło
Poza tym przybyło co nieco w mojej róży DIMENSIONS, ale chyba róża na lnie na razie będzie pierwsza, bo tak jakoś za lnem zatęskniłam:)
Jakaś taka faza na róże u mnie nastała. Zostawiam więc i dla Was różane pozdrowienia:)
Jak nie lubić róż? Są zachwycające! Ten wzór jest przepiękny:)
OdpowiedzUsuńCzyżby był to obrusik, jaki widziałam u Gochy? Jest pięknie w tym poście :) Kocham róże, zwłaszcza kremowe i bladoróżowe :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę motywu na tamborku :) I cieszę się, że będę mogła podglądać postępy :)
Obie róże są piękne i obie mam w swoich planach :) Zazdroszczę Ci - masz już sporo zrobione!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Czekam na dalsze postępy :-)
OdpowiedzUsuńCudne róże - wszystkie 3, w dodatku właśnie róże w kolorze starego różu są moimi ulubionymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Elu serdecznie.
Uwielbiam róże! a Twoje są przepiękne!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Przepiękne róże! Kto ich nie lubi -to wdzięczny temat haftu!
OdpowiedzUsuńróże zachwycające!
OdpowiedzUsuńW planach mam zarówno tę różę jak i porzeczki z z serii owocowej. Mam nadzieję że jeszcze trochę życia mi zostało. A jeśli nie to czy w zaświaty możecie mi km2 lnu i igłę w pokrowiec włożyć???
OdpowiedzUsuń