Z inspiarcji Tereni i zaglądając na blog http://saolya.blogspot.com/ nie mogłam sobie odmówić przyjemności by też spróbować zrobić takie jajo. Pierwsze podejście wyglądało tak
Wczoraj zarwałam kawałek nocy i dzisiaj już się chwalę cieplutkim jeszcze jajem
Zrobiłam je na materiale nie wiem jakim (może linda), bo kupowanym w naziemnej pasmaterii w kawałku i Pani nie była w stanie okreslić co to jest. Nici to mulina DMC multikolor 4050 i 4120.
To moja pierwsza próba w needlepoincie. Jak na pierwszy raz chyba całkiem nieźle:)
Ela! Jak pięknie! Podoba mi się jak szyte jaj! Czekam z zainteresowaniem, jak zwrócić na to!
OdpowiedzUsuńhohla bardzo dziękujęza miłe słowa! Pokaże efekt końcowy jak tylko powstanie.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo dziekuję za schemat!!!:)
Nawet bardzo nieźle :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty, Terenia i Yenulka pewnie bym się nie odważyła spróbować. A jak pooglądałam u Was takie cuda...nie mogłam sobie odmówić. A z needlepointem to też moja pierwsza przygoda i napewno nie ostatnia :)
Kinia bardzo Ci dziękuję!!:)
OdpowiedzUsuńto jest nas dwie początkujące w needlepoincie zawsze to raźniej i ja też pewnie na coś się skuszę:)