Od początku lutego żyjemy w cyklu dwutygodniowym - 2 tygodnie w domu 2 w przedszkolu.... Przerabiamy chorowanie po raz kolejny bliźniaczki siedzą już drugi tydzień w domu ... jedna bo złapała ospę, druga zapalenie ucha .. teraz czekamy czy druga też złapie ospę i może do świąt wyjdziemy na prostą.
Ostatnio robótkowo za wiele się nie dzieje, jakiś ogólny marazm mnie dopadł i może jak już ta wiosna przyjdzie to mi się poprawi i za jakieś szycie się wezmę:) Ale żeby nie było, że nic to pokażę co przez ostatnie dni siedzenia z dziećmi powstało -moje panny czasem mi pomagały.Tak oto prezenetują się dwa kolejne biscornu jakoś mnie ostatnio na nie naszło.
A tak się oto prezentują
i jeszcze jedno ujęcie
Fajnie i szybko sobie powstały, bo takie regularne, to po wyhaftowaniu jednej ćwiartki schemat mi już nie potrzebny tylko symetrycznie mogłam powtarzać:) Poeksperymentowałam sobie z kolorkami. Efekt końcowy mi się podoba i mam nadzieję, że innym też :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za pozostawiony ślad:)