Na razie uczę się pilnie frywolitek i wszystkie inne robótki na razie czekają:).Kochany Smyk pożyczył mi książkę (za co bardzo dziękuję!!!!), która rozjaśniła mi trochę moją niewiedzę w tym temacie i sobotnio-niedzielne ćwiczenia zaowocowały małymi wprawkami. Nie są jeszcze idealne, ale wyglądają już całkiem, całkiem.
Nie mam jeszcze własnej koncepcji jak chować nitki i z czytanie schematów graficznych mam jeszcze problem więc ćwiczyć dalej będę:)
Tym frywolitkowym akcentem życzę Wszystkim dobrego tygodnia:)
Gratuluję postępów :)
OdpowiedzUsuńja tez planuje się nauczyć tej techniki ale na razie się zabieram :) i szukam materiałów :)
Elu sa przecudne!!! Pieknie wygladaja i zycze powodzenia w nauce, moze i ja sie kiedys porwe na takie frywolitki;-) To slowo bardzo mi sie podoba- frywolitka;-) Usciskuje, Zania
OdpowiedzUsuńbardzo Wam dziękuję:)
OdpowiedzUsuńjak już się załapie co i jak, to frywolenie będzie samą przyjemnością
...całkiem,całkiem...;) dziewczyno- SĄ PRZEPIĘKNE
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejsze -brawo!!!Jeśli chodzi o chowanie nitek -to ja nawlekam na cienką igłę i przewlekam przez kilka słupków ,wtedy nie widać końcówek nitki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńElu, ślicznie Ci wychodzi... wiem, bo widziałam 'na żywo'... jestem pewna że niedługo powstaną istne cuda...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo ja nic z tego frywolitkowania nie mogę pojąć;( A efekt Twoich ćwiczeń jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńoch dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńto bardzo dobra motywacja do dalszych ćwiczeń!!!
Ćwicz, ćwicz, bo idzie Ci wspaniale.
OdpowiedzUsuńA z każdą następną będzie jeszcze lepiej.
Podziwiam, mimo iz szydełko nie jest mi obce to frywolitki są czarną magią.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki podaj proszę maila, mam pytakno na priv.
Buziole
Kinia do Ciebie to mi jeszcze daleko, ale wciągam się nie ma co:))))
OdpowiedzUsuńKajka ja też tak długo myślałam:)))), i mój mail: eka7(at)wp.pl