Wciągnęło mnie to frywolenie nie ma co:)))). Mimo, że miałam bardzo cięzkie dwa tygodnie w pracy, nie mogłam sobie odmówić kolejnych choć drobnych prób frywolitkowych. Takie maleństwa robi się szybciutko i można sobie samemu poeksperymentować
Dodawania koralików (choć tylko z tego co znalazłam w domu) też spróbowałam
I na koniec trochę większa próba. Nie jest wolna od błędów, ale musiałam spróbować czegoś co wydawało mi się nie do opanowania przeze mnie czyli praca z dwoma czólenkami. Tak więc jeszcze w klimacie świątecznym prezentuje moją pierwszą gwiazdkę frywolitkową:
Praca dwoma czółenkami w sumie wymaga tylko opanowania, z którego czólenka co należy zrobić i już:)
Wszystkim Odwiedzającym życzę dobrego weekendu:)
ja rowniez pozdrawiam weekendowo
OdpowiedzUsuńfrywolitki to dla mnie czarna magia :) a wydaje mi sie,ze mozna zrobic z nich duzo fajnych rzeczy
moze pewnego dnia i ja sprobuje
Mcdulka
Nie taki diabeł straszny ;o)
OdpowiedzUsuńWychodzą Ci coraz piękniejsze...a praca z dwoma czółenkami w zasadzie niczym się nie rózni od tej na jedno, a jakie daje możliwości ;O)
Princess i Princesa próbuj próbuj ja namawiam choć sama jeszcze nie mam wprawy:)
OdpowiedzUsuńKinia:))) o tak teraz to ja wiem, ale wcześniej wydawało mi się czymś niezwykłym i niemożliwym do opanowania
Witaj!
OdpowiedzUsuńoglądałam dzisiaj Twoje Salowe bombki cudnie zrobione i cudnie oprawione
ja mam też ten wzorek ale nie mogłam się zdecydować jak go wyhaftować teraz już wiem
Pozdrawiam !!!
Coraz piękniejsze wychodzą Ci te frywolitki:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona!!!
Masz rację, że nauka frywolitek to przyjemność.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba i muszę mieć dużo silnej woli żeby nie wpaść w nie po uszy :)
Piękne;)dalszych przyjemności.....
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej Ci to wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć :P
Nici juz są to teraz będzie szaleństw... co niektóre droiazgi miałam przyjemność oglądać, Wspaniale Ci wychodzi eka72...słowa uznania, az mi zatęskniło się do frywolitek...
OdpowiedzUsuńślicznie Wam Wszystki dziekuję!!!:)
OdpowiedzUsuńtak jak smyk napisała mam w końcu nici odpowiednie do frywolitek, ale .... hmmm doszłam do wniosku, że teraz jakieś zasoby koralikowe by mi się przydały:)))) i tak ciągle jest i pewnie będzie, że coś jeszcze by się przydało....