Zabieram się na wykończenie czyli backstitche, bo troszkę ich tu jest.
Byłam na trochę odcięta od sieci - najpierw domowy komputer zastrajkował, a później wyjazd.
Byliśmy całą rodzinką na małym wypoczynku na Mazurach, w Mikołajkach, pogoda była różna, ale atrakacji nie zabrakło:))). Jednak podróżowanie z dzieckiem z chorobą lokomocyjną jest dosyć trudne i męczące, ale jakoś daliśmy radę.
W takich sytuacjach widać bardzo więź bliźniaczą jak jedna przeżywa chorobę drugiej, tego ciągle się uczę.
Teraz czas na nadrabianie zaległości co słychać w sieci:)
Pozdrawiam cieplutko Wszystkich zaglądających:)
pieknie wygladaja teraz czekam na backstitche:))
OdpowiedzUsuńPrzeurocze są te dziewczynki -śliczny hafcik.
OdpowiedzUsuńbardzo Wam dziękuję:)
OdpowiedzUsuń