Poświęcony kawałek nocy (inaczej się nie da przy dwóch ciekawskich pannach) i kołderka skanapkowana. Po przypięciu ponad 150 agrafek czuję jeszcze trochę palce, ale cieszę się, że mam to już za sobą:).
Aktualny stan kołderki szytej w ramach projektu "Za jeden uśmiech" prezentuje się tak:
Teraz tylko zasiąść do pikowania. Tak mnie czasem nachodzą myśli różne i marzy mi się kącik robótkowy, by mieć maszynę i różne inne drobiazgi pod ręką i nie rozkładać wszystkiego za każdym razem. Może kiedyś się doczekam...
Na razie rozłożenie maszyny wiąże się z małym domowym zamieszaniem, ale bliźniaczkom to się podoba:)))).
No teraz to już z górki:) Kołderka już pięknie wygląda:) A o takim kąciku ja też sobie marzę...
OdpowiedzUsuńczarna magia dla mnie - ale podziwiam nieustająco :)
OdpowiedzUsuńElu, piękna kołderka - na pewno szeroki uśmiech zawita na twarzy dziecka:)))
OdpowiedzUsuńW 2004 jak ruszyła akcja "Za jeden uśmiech" zapisałyśmy się w raz z mamą na kołderkę nr 2 - misiową dla Uli:) Takie fajne misie wyszły niestety, kwadraty nie doczekały się kołderki, ktoś kto miał ją uszyć okazał się nieuczciwy... Na szczęście, kołderka powstała z zapasowych kwadracików. Za to dla Kubusie powstała i jest nawet w galerii:)
http://www.kolderki.org/kolderki/pages/dzieci/kol30.php?nr=30
Dwa ostanie światowe misie, na niebieskim tle, to moje i mamy kwadraciki:)
orsynia dziekuję Ci bardzo:)))
OdpowiedzUsuńśliczne misie wyhaftowałyście - zapraszamy nadal:))))