By kurkom nie było smutno pojawiły się cieniowane pisanki.
Widziałem je w różnych miejscach w sieci i pomyślałam, a co mi szkodzi spróbować. I tak się moje pierwsze próby prezentują:)
Wykorzystałam tu plastikowe jajka (białe, ciut mniejsze od kurzych), taśmę dwustronnie klejącą i nici (kordonek, mulina).
Wykorzystałam tu plastikowe jajka (białe, ciut mniejsze od kurzych), taśmę dwustronnie klejącą i nici (kordonek, mulina).
Cudne te pisanki, takie śliczne kolory ;o)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pisanki! Tak ozdobionych jeszcze nie widziałam,cieniowana mulina dała im fantastyczny efekt wyobrażam sobie jakie są pracochłonne -podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńwyglądają super:))
OdpowiedzUsuńPiękne, słoneczne, optymistyczne...
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt Elu :)
Śliczne pisanki! Dobry pomysł z tą taśmą dwustronnie klejącą, ja zawsze paćkałam się w kleju. Pięknie dziękuję za karteczkę i życzenia:)
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły Ci te pisanki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na lubelskie forum i na spotkania skrapujących lublinianek :)
taśma - świetny pomysł, nie wpadłam na to! Do tej pory robiłam na super glue - przyklejało palce do jajka ;)
OdpowiedzUsuń