Zawsze mi się podobały biscornu z 15-elemetów. Oglądając różne inspiracje w sieci dawno, dawno temu (chyba ponad 3 lata temu) rozrysowałam sobie swoje własne.
Wyhaftowałam (każdy kwadracik 20x20 krzyżyków, mulina DMC 3830, aida 16):
pocięłam i nawet wstępną wizję miałam .... i na tym się wtedy skończyło.
Teraz wpadły mi w ręce, to je pozszywałam ...
I oto jest moje pierwsze 15 elementowe biscornu.
Jest to podstawowe łączenie. Wiem, że są jeszcze inne i kto wie może kiedyś je wypróbuję:)
Na koniec fotka od etapu tworzenia na papierze do efektu końcowego.
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednimi postami z moją twórczością szyciową.
Dobrej majowej niedzieli dla Wszystkich:)
Efekt końcowy powalający, cudowne :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękne!
OdpowiedzUsuńśliczne wzory, fajny pomysł z koralikami na łączeniach
efekt końcowy zachwycający!
Śliczne :) Jak dotąd ja mam tylko podarowane, sama jeszcze nie takiego nie wykonałam, ale bardzo chcę spróbować, bo mają w sobie wielki urok :)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE!
OdpowiedzUsuńGenialne! Sam haft pracochłonny, a jeszcze zszywanie tylu elementów... ten etap dla mnie jest najtrudniejszy. Pięknie wyszło, jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńGenialna praca!! I od projektu do zszycia całkowicie własna, brawo:)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem, że to podstawowe szycie najbardziej do mnie przemawia. Wyszło super!
OdpowiedzUsuńtakie małe, misterne cudeńko! Niesamowicie piekne!
OdpowiedzUsuńale kawał dobrej roboty : )))
OdpowiedzUsuńśliczny
Elu !!! Cudne biscornu z czerwonym blackwork'iem - podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Elu, ale Ty masz kochana złote ręce:) czego się nie dotkniesz cudo wychodzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt końcowy, mam też na swojej wish list takie biscornu, może kiedyś się zmobilizuję :)